Mój poprzedni blog (Fazowiczkę) chyba można uznać za martwy (po raz kolejny).
Nie pogodziłam się do końca z tą śmiercią i znowu odczuwam potrzebę prowadzenia bloga… a w zasadzie chodzi o to, że i tak cały czas coś sobie piszę, albo w durnym pliku w Wordzie, albo na jakichś kartkach, które potem przepisuję „na czysto” kolejne kartki, skąd potem trafiają do tego pliku… :P.
Także pomyślałam, że prawdopodobnie więcej pożytku będzie z tych zapisków, jeśli trafią do „sieci internetowe”, w której przecież nic nie ginie (poza moim poprzednim blogiem 🙁 ).
Jak komuś się będzie nudzić to serdecznie zapraszam do czytania i komentowania, przy czym pragnę uprzedzić, że najbliższe wpisy będą chyba bardziej filozoficzno-refleksyjne, niźli dowciapno-polewkowe XD.
Chociaż, może lepiej nie prorokować, bo sama się zdziwię!
Ściskam !
P.S. Mam ogromną nadzieję, że nie będzie mi przykro, jeśli okaże się, że nikt tu nie zagląda i że mnie to nie zniechęci do pisania, bo na ten moment wydaje mi się, że „robię to dla siebie” a nie dla poczytności :P.
P.S. 2. Jeśli lubicie i macie ochotę, to wytykajcie mi błędy ortograficzne/stylistyczne/logiczne, tylko tak, żeby mi się nie zrobiło przykro.
2 thoughts on “bońdziorno bążur i witam”
Dajesz Kajka :***
Ależ tu fajniutko się robi
Chyba poproszę o wizę nadśmiertelności dla tego bloga xD